Święta, święta i po świętach, jak mówiła moja babcia.
Nadszedł dzień, na który czekało wielu graczy, fanów Spielberga, geeków, dzieci lat osiemdziesiątych i ich podopiecznych. Ja też czekałem, od pierwszego trailera. Zabrałem więc klasę, którą mam pod opieką na seans "Player One". Ja bawiłem się dobrze, z małymi przerwami na nieścisłości i bezsensowne sceny, takie jak ta z kopią pokoju Sorrento, ok domyśliłem się, ale po co drążyć temat ;)
Można bawić się w wyszukiwanie postaci z tej tzw. popkultury. Wsłuchiwać w ścieżkę dźwiękową, posłuchać kilku hitów lat osiemdziesiątych, a chwilami dać porwać się grafice, która robi wrażenie.
Świat przyszłości nie przeraża. Brakuje mroku i strachu przed uciskiem wielkiej korporacji itd. Filmowi brakuje klimatu. Szkoda. Potencjał jest, pomysł też super, a może za dużo wymagamy?
Świat przyszłości nie przeraża. Brakuje mroku i strachu przed uciskiem wielkiej korporacji itd. Filmowi brakuje klimatu. Szkoda. Potencjał jest, pomysł też super, a może za dużo wymagamy?
To nie lata osiemdziesiąte, to nie "Tron", "Gry wojenne", "E.T." ani "Goonies". Przecież tak się już nie kręci? Ma być kasa, nie klimat, a przecież można to i to. Chociażby "Stranger Things". Może to tylko moje Dream On. Nie jestem z branży. Nie wiem jak "to" się robi, ale wiem jak się ogląda ;)
Wiadomo: film nie dorówna książce, bo powstał on na podstawie bestsellera Ernesta Cline.
Zacząłem od tematu świąt. Wielkanoc. Easter. Easter eggs to całe clue filmu. Ciągłe poszukiwanie klucza, konkurs na admina. Jak to w życiu. Krok za krokiem level za levelem, egzamin za egzaminem. Bo życie to gra, poznaj reguły >> Kliknij<<
W co grasz? Po co grasz? Dla samej rozgrywki? Rozrywki? By wygrać? Może po prostu, żeby grać w grę? Ile masz gier, w które grasz co jakiś czas, które przeszedłeś na każdy możliwy sposób? Lubisz gry online, które się nie kończą? Ogólną odpowiedzią na pytania jest: "grasz dla samej gry", nie ukryjesz tego. Czujesz pustkę, gdy kończy się gra. Deal with it.
W co grasz? Po co grasz? Dla samej rozgrywki? Rozrywki? By wygrać? Może po prostu, żeby grać w grę? Ile masz gier, w które grasz co jakiś czas, które przeszedłeś na każdy możliwy sposób? Lubisz gry online, które się nie kończą? Ogólną odpowiedzią na pytania jest: "grasz dla samej gry", nie ukryjesz tego. Czujesz pustkę, gdy kończy się gra. Deal with it.
Szukasz sensu w chaosie. Samo "easter egg" to umieszczenie treści, teoretycznie ukrytej przed graczem / użytkownikiem, a praktycznie możliwe do odnalezienia przy odrobinie wysiłku i sprytu połączonego z umiejętnościami. Często są one humorystyczne lub nawiązują do innych produkcji (jak nawiązanie do "Batman vs Superman" w "Jestem Legendą"). Pierwszy raz można był odnaleźć taki skarb w grze Adventure time, który ujawnia nazwisko twórcy gry, motyw ten pojawia się w "Player One".
Film polecam. Oczywiście każdy oceni go po swojemu. Ja czekałem od pierwszego dnia i się nie zawiodłem. Jesteś graczem, zrozumiesz.
Komentarze
Prześlij komentarz