"Przyjęto “procedurę 2016/0280(COD)” inaczej nazywaną “Dyrektywą w sprawie praw autorskich na jednolitym rynku cyfrowym”.
Mając w pamięci wojnę o ACTA ("Anti-Counterfeiting Trade Agreement, ACTA”, czyli “umowa handlowa dotycząca zwalczania obrotu towarami podrabianymi” ) jakiś genialny mózg połączył te dwa pojęcia Dyrektywa 13 i AKTA w jeden sztuczny twór ACTA 2. Zabieg tak genialny co szatański. Pomijając fakt, że (prawdopodobnie) nasze lokalne urzędasy zmutują przepis bardziej niż RODO, to co chodzi? No właśnie, a skoro nie wiadomo, o co chodzi, to o co? O pieniądze. Zwykłe januszowe pieniążki.
Wynajęto kilku płaczliwych youtuberów by wmówili nam, że nie będzie memów. Ojoj smuteczek. Czy tylko o to? Sztuczna nagonka. cenzura już jest w sieci. Wstaw nagie foto na fb i przekonaj się. Algorytmy kasują treści sprzeczne z moralnością.
To o co chodzi?
Mamy kilku znanych patostreamerów, którzy generują coiny.
Może by ich tak zbanować ich? Kto ma to zrobić i dlaczego?
To o co chodzi?
Mamy kilku znanych patostreamerów, którzy generują coiny.
Może by ich tak zbanować ich? Kto ma to zrobić i dlaczego?
Phi. Youtuby mają z nich ruch w interesie.
Sami tego nie ruszą, ale można zgłosić treść "niezgodną". Raport idzie do amerykańskiej centrali i może po kilku tygodniach skasują, lub raczej nie. Taki "pisz na Berdyczów "
Co może to zmienić?
Może jakaś ustawa?
No i poszło, zapaliła się lampka w USA.
Komu zależy, by tak nazwać i stygmatyzować dyrektywę?
Od samego początku chodziło tylko o pieniądze. Bo amerykańskie koncerny będą musiały podzielić się zyskami z wydawcami i artystami.
Jeśli tworzysz aplikację i nie podzielisz się zyskami z Google, to pomogą zniknąć jej w czeluściach internetów. Unia nakłada kary za działania monopolistyczne i co? Nic, opłaca się im zapłacić i robić to dalej. Dyrektywa poruszyła koncerny i już wielki płacz. Tak naprawdę jesteśmy tylko numerami na ich kontach bankowych.
Dodatkowo będą zmuszeni zaimplementować sposób kontroli treści, które zamieszczane są na tych portalach. Kto je tam zamieszcza? Typowy użytkownik. W kręgach IT mówi się czasami użyszkodnik. YT i inni potentaci świata WWW będą zmuszeni wybulić kasę na sito, które oddzieli użytkowników od tych drugich.
Tani transparent z "wolność słowa" zrobił swoje, nikt się nie zastanawia i odruchowo udostępniamy, że koniec świata - mema nie zobaczę… cenzura źle się kojarzy w naszym kraju.
Nie musisz tego przyjmować do wiadomości, to jedna z możliwości.
Pamiętaj!!!! Nikt Ci nie powie, co masz myśleć!
Ważne, że ślepo nie powtarzasz tego co inni krzyczą!
Pamiętaj!!!! Nikt Ci nie powie, co masz myśleć!
Ważne, że ślepo nie powtarzasz tego co inni krzyczą!
Na koniec zacytuje:
“Na mocy zmian przepisami art. 13. nie będą objęte: encyklopedie internetowe, takie jak np. Wikipedia, archiwa edukacyjne i naukowe oraz platformy pasywne (tzw. usługi w chmurze dla indywidualnych użytkowników), platformy w ramach otwartego dostępu, platformy sprzedażowe jak EBay czy Amazon i wszystkie platformy, których głównym celem nie jest dostęp do treści objętych prawem autorskim (np. portale randkowe), ani ich magazynowanie.
Platformy, których dotyczy art. 13., powinny podpisać licencje z właścicielami praw na treści chronione prawem autorskim. Jeśli platforma nie otrzyma takiej licencji, będzie musiała usunąć treści wskazane przez właściciela praw. Jeśli platforma nie dopełni obowiązków, będzie odpowiedzialna za nielegalne treści wprowadzane przez użytkowników.
Start-upy będą podlegały mniejszym restrykcjom niż wielkie, od lat działające na rynku firmy internetowe. Regulacjami nie będą objęte też prace internautów takie jak memy, gify itp.” TVN24Bis ->tak, ta stacja.
Komentarze
Prześlij komentarz