Jeśli nie możesz być Batmanem, bądź sobą...
Mało inspirujące (?) i nie mówi nic o tematyce bloga. Bo to pierwszy wpis...
Jak zacząć?
"- Musisz zadać sobie jedno (auto cenzura ;) ) ważne pytanie, co lubię w życiu robić, a potem zacznij to robić...
- Ty odpowiedziałeś sobie kiedyś to pytanie?"
Jarają mnie gry...
Chce zarazić uczniów pasją do gier. Oczywiście nie chcę żeby spędzali życie (tylko) grając, ale żeby (może) odnaleźli swoje miejsce w tzw branży gier.
Wrócę do fragmentu, w którym napisałem ile waży plik WTF? 50 GB. Pięćdziesiąt nieludzkich gigabajtów! (GB to skrót od gigabajt – jednostka ta używana jest w informatyce. Oznaczająca miliard (1 000 000 000 = 109 . Nazywam się miliard - bo za miliardy... heh, to nie ten przedmiot i to był Milijon, a ten ma mniej zer. ) bajtów i 230, czyli 1 073 741 824 = 10243 bajtów).
Pamiętam gry, które mieściły się na dyskietce, wróć, na kasecie magnetofonowej. Teraz bez szydery zapytajmy młodsze pokolenie:
- Do czego służy kaseta magnetofonowa?
Drugie pytanie:
- Dyskietka? co to? - Ostatnio przyłapałem się na tym, że wytłumaczyłem w gimnazjum jak wygląda dyskietka:
"- Wygląda trochę jak ikona, którą zapisujecie dokumenty w Wordzie..."
A kaseta w takim razie, do czego porównać? Jakieś propozycje? Może dwie połączone rolki szarego papieru toaletowego?
Na razie sam pokombinuję.
Wracam do meritum sprawy "GRY". Co się stało z tym światem, że gra kiedyś ważyła 50 kb, teraz waży 50 GB. Holy toledo Batman!
Spróbuję w kolejnych wpisach rozkminić, co z czym się je, jak zbudowane są gry, jak zacząć w branży, jakich programów możecie użyć.
Nananana:
Ciekawie się zapowiada! Bardzo śledzę i wspieram! ;)
OdpowiedzUsuń